Friday, January 17, 2014

Nowe testy na prawo jazdy: pogrom wśród kandydatów na kierowców




Wśród osób starających się o  prawo jazdy, nierzadkie były przypadki podchodzenia do egzaminu od kilku do kilkunastu razy. Tyle że oblewanie zdających odbywało się głównie na II etapie, czyli na egzaminie praktycznym. Wiązało się to oczywiście z koniecznością wykupywania kolejnych jazd i z dużymi kosztami finansowymi. Nikt jednak nie  skarżył się na zdawalność testów  teoretycznych, bo w oparciu o bazę możliwych pytań można się było do tego solidnie przygotować. Tyle, że nawet piątka  z teorii nijak nie chciała się przełożyć na równie pewne zachowania  w rzeczywistej sytuacji na drodze.

Być może z tego powodu, albo ze względu na konieczność dostosowania się do wymogów unijnych, formuła testów na prawo jazdy uległa zmianie od 19 stycznia 2013r. I od tego momentu na kandydatów na kierowców padł blady strach. Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak dostępna baza pytań i odpowiedzi, których można się wcześniej wykuć na pamięć.  Sam egzamin uległ też znacznemu zaostrzeniu.  Statyczne pytania zostały zamienione na pokazywane na filmikach dynamiczne sytuacje na drodze. Pytania dotyczą obejrzanej sytuacji. Przy czym czas na wybór właściwej odpowiedzi  jest bardzo krótki i zależy od kategorii, do jakiej zaliczono dane pytanie.  Dla pytań specjalistycznych jest to 50 sekund, a dla podstawowych zaledwie 15 sekund.  Egzaminowani mają namiastkę tego, w jak krótkim czasie trzeba będzie podejmować na drodze niektóre decyzje.

Jeśli już raz zatwierdzi  się wybraną odpowiedź, to nie ma możliwości jej  poprawienia. Choć w testach przybyło pytań, to czas egzaminu nie uległ wydłużeniu.  Zmieniła się też punktacja za odpowiedzi związane z bezpieczeństwem na drodze.  Niestety te zmiany spowodowały, że zdawalność teorii spadła do około 10 %.

No comments:

Post a Comment